wtorek, 31 lipca 2012

Prolog


Londyn. Wspaniałe miasto z cudowną historią. Pełne zabieganych ludzi, którzy często nie zwracają uwagi na piękno otaczającego ich miejsca, na jego duszę ...


Kochała to miejsce, myślała, że jedyną dobrą rzeczą jaką zesłał jej Bóg jest właśnie Londyn. Dzięki niemu czerpała jak najwięcej z  życia.
Samotność..
Często jej doskwierała, na co dzień była uśmiechniętą i zadowoloną dziewczyną , lecz w głębi duszy odczuwała pustkę. Czuła się odrzucona ze strony rodziców, których tak naprawdę nigdy nie miała , traktowali ją jak przedmiot, którym tylko chwalili się przed innymi. Milczące obiady, śniadania, kolacje nie mogła z nimi porozmawiać o swoich problemach , nie miała od nich wsparcia, którego każda nastolatka tak bardzo potrzebowała. A rówieśnicy ? Nie byli lepsi od jej rodziców , wyśmiewali ją i uważali za wariatkę, tylko dlatego, że nie miała jeszcze swojej pierwszej miłości ...
Z każdą obelgą rzucaną w jej stronę stawała się coraz silniejsza, stała się odporna na ból.
Miłość...
Uczucie, którego tak bardzo się bała. Bała się, że będzie cierpiała,że jej ukochany będzie krzywdził ją tak samo jak rodzice.
Wiedziała, że miłość ma gorzki smak, często przysłuchiwała się opowieścią swoich rówieśniczek, które mając złamane serce wypłakiwały się w ramiona przyjaciółek.
Cieszyła się,że nie jest na ich miejscu.
Zdawała sobie sprawę, że i na nią przyjdzie pora.
I tego najbardziej się obawiała.
Przyjaźń...
Jedyną osobą, z którą mogła porozmawiać o wszystkim była jej najlepsza przyjaciółka Lily, tylko ona pomogła jej kiedy była prawie na dnie i udało jej się z niego wygrzebać. Od tej pory wiedziały, że nie mogą bez siebie żyć, rozumiały się bardzo dobrze bez słów. Potrafiły wyczuć, gdy u drugiej działo się coś złego. Mogły na siebie liczyć o każdej porze dnia i nocy, nie miały przed sobą żadnych tajemnic.


Łączyła je wspólna pasja, obie kochały muzykę, a zwłaszcza piosenki piątki uroczych i niepowtarzalnych chłopaków, którzy wprowadzali do ich szarej rzeczywistości  kolory. Piosenki tak naprawdę trzymały je przy życiu, już pierwsze słowa każdej z nich ożywiały je, od razu wszystkie zmartwienia szły na bok, liczyły się tylko one i ich idole.


Brunetka przesiadywała na parapecie swojego pokoju, gdy nie mogła zasnąć zawsze przyglądała się śpieszącym się na ulicy ludziom. Nigdy nie rozumiała ich pośpiechu. 
Jej okno, zawsze przenosiło ją do krainy wyobraźni, za którą tak tęskniła każdego dnia.
Marzyła, jak jej życie wyglądałoby, gdyby miała innych rodziców, znajomych, chłopaka.
Chłopaka...była zauroczona jednym z członków jej ulubionego zespołu. Zawsze, kiedy wyobrażała sobie romantyczny spacer z nim i ten pocałunek, którego pragnie już od tak dawna, ostro spadała na ziemie. Przecież chłopak taki jak on nigdy na nią nie spojrzy. Uśmiechnęła się w duszy, nigdy nie rozumiała swoich fantazji, które były takie nierealne. Była zwykłą dziewczyną , bez żadnych talentów, urody i innych zalet,które przyciągały chłopaków.
Lubiła oglądać jego uśmiech na plakacie powieszonym nad jej łóżkiem, kochała słuchać jego śmiech, który odbijał się echem w jej głowie.

If we could only have this life for one more day
If we could only turn back time ...




Witajcie! Jak widzicie ja (Lilka) wraz z cudowną blogerką-Tusią, założyłyśmy wspólnie opowiadanie o chłopakach z One Direction. Bardzo dziękujemy Józefowej, której naprawdę wiele zawdzięczamy. Dlatego postanowiłyśmy właśnie jej zadedykować ten blog. Mamy ogromną nadzieję, że nasza historia spodoba się wam. Rozdziały myślę, że będą się pojawiały co miesiąc, chyba, że któraś z nas dostanie nagłego przypływu weny i będzie mogła dodać wcześniej. Ja chciałabym również bardzo podziękować Tusi, za to, że zgodziła się prowadzić ze mną opowiadanie. Dziękuję:* 


Od Tusi:
Hej ! Prowadzę to opowiadanie z Lilką o chłopakach z One Direction i Natalie.Oby historia, bohaterowie przypadły wam do gustu, bo to naprawdę wiele, by dla nas znaczyło. Wielkie podziękowania prosto z mojego serca płyną do Józefowej, ale i także Lilki, która jest ze mną, kiedy jej potrzebuje. Dziękuję wam obu. Józefowej - za to co dla nas robi, Lilce - za to, że po prostu ma ochotę pisać to opowiadanie ze mną, a nie inną, lepszą autorką. Więc... do napisania, kochani !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz